Nacisk na zabudowę wolnych przestrzenni miejskich jest ogromny. Dlatego rośliny powinny być sadzone we wszystkich miejscach gdzie tylko jest to możliwe. Trudne warunki i brak przestrzeni powodują konieczność szukania rozwiązań niekonwencjonalnych, umożliwiających wprowadzenie roślin w miejsca dotychczas dla nich niedostępne. Takimi miejscami są bez wątpienia elewacje budynków. Przesuwając się od dzielnic peryferyjnych, w kierunku centrum miasta zauważamy, że kubatura budynków i powierzchnia elewacji szybko rośnie, podczas gdy znacząco ubywa gruntu, na którym można by sadzić rośliny w sposób tradycyjny.
Sposoby zazielenienia budynku
Aby wprowadzić rośliny na budynek, mamy trzy możliwości: pierwsza to zazielenienie dachu, druga wprowadzenie na ściany roślin pnących, trzecia zazielenienie elewacji w taki sposób, jaki zdarza się na naturalnych ścianach skalnych, czyli tak zwana „zielona ściana” (rys.1).
W języku angielskim te trzy nazwy są rozłączne to odpowiednio: green roof, green wall i green facade. Po polsku dwa ostatnie określenia są niejednoznaczne, nazwa zielona ściana bywa używana zarówno w przypadku systemów pnączy na ścianach, jak i ogrodów wertykalnych.
Rys. 1. Możliwe sposoby wprowadzania roślin na budynek (wg. A guide to GREEN roofs, walls and facades)
Najważniejsze zalety systemów zazielenienia budynków są następujące: upiększają otoczenie, oczyszczają powietrze, wykazują zdolności do biofiltracji, redukcją hałas i wibracje, zwiększają bioróżnorodność, oddziałują społeczne i psychologiczne, intensyfikują obieg wody, redukują efekt miejskiej wyspy ciepła, wpływają na temperaturę w budynku, chronią elewacje, podnoszą wartość nieruchomości (A guide to GREEN roofs, walls and facades).
Zielone dachy są najdroższe w założeniu i utrzymaniu, choć pozwalają uzyskać bardzo interesujące efekty, wymagają specjalnie zaprojektowanego budynku. Niewątpliwie najtańszy i przez to najefektywniejszy sposób zazielenienia budynku to wprowadzenie pnączy na fasady. Rośliny pnące, rosną z reguły w naturalnych podłożach tuż pod ścianami, i po posadzeniu nie wymagają kosztownej pielęgnacji. W ostatnich latach nowe technologie umożliwiają osiągniecie wyjątkowych efektów, a rośliny mogą tworzyć ciekawe formy plastyczne.
Zastosowanie pnączy samoczepnych
Najprościej jest wprowadzać pnącza bezpośrednio na ściany, do tego najbardziej nadają się wysoko rosnące gatunki samoczepne. Te rośliny do wspinania się nie potrzebują specjalnych konstrukcji.
Pnączami najczęściej stosowanymi bezpośrednio na ścianach są przylgoczepne winobluszcze: pięciolistkowy - Parthenocissus quinquefolia i trójklapowy - Parthenocissus trcuspidata. Przylgi winobluszczy, to niezwykle sprawne i trwałe organy, kleją się nawet do tak gładkich podłoży jak szkło, metal i powierzchnie emaliowane. Przywierają tak skutecznie, że nawet po zdjęciu roślin i zerwaniu wąsów czepnych, przylgi przez wiele lat pozostają na elewacjach, czasem utrudniają ich odnawianie. Dodatkowo, starsze winobluszcze, wytwarzają bardzo mocno czepiające się korzenie przybyszowe. Oba gatunki winobluszczy są w stanie bardzo szczelnie pokryć nawet kilkusetmetrowe powierzchnie. Pierwszy z nich może osiągnąć wysokość ponad 30 m, drugi sięga zaledwie o kilka metrów niżej (fot. 1).
Fot. 1. Ściana pokryta winobluszczem pięciolistkowym to żywa zmieniająca się w czasie elewacja (fot. J. Borowski)
Trzeba dodać, że często wysokość, na którą wspinają się pnącza, ograniczona jest wysokością podpory - ściany. Winobluszcze są najbardziej atrakcyjne w okresie jesiennego przebarwienia, szczególnie efekt ten jest widoczny u winobluszczu trójklapowego (fot.2), choć pod tym względem może z nim konkurować winobluszcz pięciolistkowy, szczególnie jego odmiana ‘Troki’.
Fot. 2. Przebarwiający się jesienią winobluszcz trójklapowy to prawdziwa feeria barw na ścianie (fot. J. Borowski)
Obok winobluszczy wielkie powierzchnie potrafi pokryć też zimozielony bluszcz pospolity - Hedera helix. Również on może osiągać wysokość ponad dwudziestu metrów. Ogromną zaletą tego pnącza są jego walory izolacyjne, szczególnie istotne w okresie zimowym (fot.3). Bywa jednak, że w surowe zimy, na silnie nasłonecznionej południowej wystawie, częściowo marznie. Przez długi czas było to praktycznie jedyne pnącze zimozielone stosowane w naszym klimacie.
Na dużych ścianach mogą pojawić się również inne rośliny samoczepne, na przykład hortensja pnąca Hydrangea anomala ssp. petiolaris, przywarka japońska - Schizophragma hydrangeoides, czy milin amerykański - Campsis radicans. Wszystkie one poza atrakcyjnymi liśćmi mają też interesujące kwiaty. Temat zastosowania pnączy samoczepnych wart jest rozwinięcia w kolejnych artykułach.
Fot. 3. Bluszcz pospolity tworzy grubą warstwę izolacyjną
na jednym z budynków w Berlinie (fot. J. Borowski)
Pnącza na nowoczesnych konstrukcjach
Rośliny samoczepne są już dobrze znane. Obok nich coraz częściej, na duże elewacje, wprowadzane są rośliny na podporach. Takie rozwiązanie daje nowe, niezwykłe możliwości. Z powodzeniem pnącza stosowane są na wielkich konstrukcjach zdystansowanych od ściany lub całkowicie niezależnych, rozpinanych pomiędzy elewacjami. Od prawie dwudziestu lat, w Chicago w Stanach Zjednoczonych, prowadzone są prace nad zazielenianiem budynków. W ich efekcie opracowano rozmaite systemy stosowania pnączy na ścianach, a badania dowiodły po raz kolejny, jak wiele zalet mają pnącza na elewacji (fot. 4,5).
Fot. 4,5. Eksperymentalne ściany w Chicago są miejscem badań, obserwacji i tworzenia nowych technologii (http://www.landscapeonline.com/research/)
Obok tradycyjnych konstrukcji przylegających do ścian, coraz częściej powstają inne, zdystansowane od elewacji. To zupełnie nowy sposób prowadzenia roślin pnących, którego zastosowanie stwarza korzystne warunki mikroklimatyczne w pomieszczeniach znajdujących się za nimi. Tak umiejscowione pnącza bardzo efektywnie chronią mieszkańców i użytkowników budynków przed nadmiernym nagrzewaniem i penetracją promieni słonecznych. Często tego typu konstrukcje pokrywają całe fasady wielopiętrowych budynków. Jako przykłady mogą posłużyć założenia w Rimini we Włoszech zaprojektowane przez Ex Ducati - Rimini - Mario Cucinella Architects i w Silver Spring w stanie Maryland w Stanach Zjednoczonych (fot. 6,7). W tym ostatnim przypadku konstrukcje ocieniają balkony.
Fot. 6, 7. Budynki w Rimini pokryte są pnączami na konstrukcjach zdystansowanych od ściany
(https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/)
Całkowicie niezależne konstrukcje wiszące (linowe) dają możliwości dzielenia przestrzeni. Stosuje się je, na przykład, pomiędzy budynkami biurowymi. Można dzięki nim ocieniać wybrane pomieszczenia i aranżować wnętrza nowoczesnych dziedzińców (fot. 8).
W ostatnich latach konkurencją dla systemów pnączy na elewacji (green wall) stały się tak zwane zielone ściany (green facade). Nieco więcej o tych ostatnich i porównaniu różnych systemów zazieleniania budynków znajdzie się w drugiej części tego artykułu.
Fot. 8. Po lewej: przykład ze stanu Maryland w Eastern Village Silver Spring MD, konstrukcje zdystansowane pokrywają balkony i loggie (http://greenscreen.com/)
Fot. 9. Poniżej: wisząca, parawanowa konstrukcja w nowoczesnym dziedzińcu biurowym
(/www.green-walls.co.uk/)
Literatura
BOROWSKI J i LATOCHA P. 2014. Zastosowanie roślin pnących i okrywowych w architekturze krajobrazu. Wydawnictwo SGGW, Warszawa.
BOROWSKI J., PSTRĄGOWSKA M. 2011. Dobory i zastosowanie roślin pnących w wybranych miejscach miasta. W: Rośliny do zadań specjalnych. M. E. Drozdek (red.). Oficyna Wydawnicza Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Sulechowie, Sulechów – Kalsk: 151 - 166.
BLANC P. 2013. The Vertical Garden: From Nature to the City by Patrick Blanc. W. W. Norton & Company; Revised edition.
Źródła internetowe
Living facades - A study on the sustainable features of vegetated façade cladding scholar.google.pl/scholar
www.landscapeonline.com/research/
www.green-walls.co.uk
greenscreen.com
s-media-cache-ak0.pinimg.com