Aktinidia ostrolistna (A. arguta) rozpoczynając wegetację wiosną bardzo wcześnie, w przypadku typowej wiosny w centralnej Polsce nawet z końcem marca, jest przez cały okres kwietnia i połowę maja narażona na uszkodzenia w przypadku wystąpienia przymrozków. Stąd tak istotnym jest z jednej strony właściwy wybór stanowiska pod uprawę (najmniej narażonego na wystąpienie przymrozków, czyli na wzniesieniach najlepiej nieco osłoniętych od północy) a z drugiej strony działania zmierzające do maksymalnej ochrony roślin przed uszkodzeniami w przypadku wystąpienia przymrozków. Skuteczność ochrony zależy od wielu czynników m in. rodzaju przymrozków, ich siły i długości trwania a także wystąpienia wiatru. W przypadku krótkotrwałych i dość słabych (do -3/4°C) przymrozków radiacyjnych (wypromieniowanie ciepła z gleby), skuteczną metodą ochrony przed nimi jest instalacja składająca się ze zraszaczy nadkoronowych i wydajne źródło wody (min 30 m3/godz./ha). W przypadku silniejszych czy przymrozków konwekcyjnych, aby skutecznie ochronić rośliny potrzebne jest nawet wydajniejsze źródło wody, a i tak efekt może być niedostateczny. Jednak nawet najlepszy system zawiedzie, gdy jest niewłaściwie wykorzystywany. Ochronę roślin zaczyna się, kiedy temperatura jest jeszcze powyżej zera i kończy, gdy ponownie wzrośnie powyżej zera nie dopuszczając do przerw w dostawie wody.
Zraszanie roślin wodą podczas wiosennych przymrozków w 2017 r. Ochrona w fazie wybijania pąków.
Autor zdjęć: Jacek Kostrzewa
Krzewy aktinidii rozpoczynając wegetację (faza wybijania pąków) są jeszcze stosunkowo wytrzymałe i przymrozek -2/3°C nie powinien im zaszkodzić. Jednak z każdym dniem i w miarę rozwoju roślin ich wytrzymałość na przymrozki drastycznie spada. Krzewy w fazie listnienia są już wrażliwe na temperaturę 0°C. Także ochrona antyprzymrozkowa w postaci zraszania krzewów jest znacznie łatwiejsza, gdy krzewy są w początkowej fazie rozwojowej (małe wybijające pąki lub pędy) niż jak mają już dłuższe pędy i wykształcone liście (delikatne pędy często łamią się pod ciężarem lodu).
Zraszanie roślin wodą podczas wiosennych przymrozków w 2017 r. Ochrona w fazie listnienia.
Autor zdjęć: Karol Konopka, MiniKiwi Farm Sp. z o.o.
Wiosna 2017 charakteryzowała się kilkukrotnym wystąpieniem silnych przymrozków. Taka sytuacja nie zdarza się u nas często i ostatnio miała miejsce w 2007 roku, choć ekolodzy przewidują ich częstsze występowanie w związku ze zmianami klimatycznymi jakie obserwujemy. Tej wiosny silne przymrozki adwekcyjne (nawet miejscami do -9°C na wschodzie kraju, choć na południowym zachodzie zanotowano jedynie w okolicach 0°C) wystąpiły w okolicach 19 i 20 kwietnia i ponownie koło 9 i 10 maja, kiedy wystąpiło silne ochłodzenie ze spadkami temperatury do -4°C. Jednak nie wszystkie rejony Polski zostały dotknięte tak silnymi przymrozkami. Kwietniowe najsilniej dotknęły regiony Polski wschodniej, centralnej i południowo-wschodniej, z kolei majowe dały się głównie we znaki w Polsce centralnej i północno-wschodniej. Przymrozki te spowodowały znaczne straty w sadownictwie, głównie w uprawach czereśni i wiśni, ale także jabłoni. Sytuacja taka była bardzo niekorzystna również dla rozwoju aktinidii, choć w różnych rejonach rośliny ucierpiały w różnym stopniu. Zastosowana ochrona też przyniosła różne rezultaty w zależności od lokalnych warunków pogodowych (siła przymrozków i wiatr).
Zraszanie roślin wodą podczas wiosennych przymrozków w 2017 r. Ochrona w fazie listnienia.
Autor zdjęć: Karol Konopka, MiniKiwi Farm Sp. z o.o.
Pierwszy silny przymrozek kwietniowy dotknął krzewy będące w fazie pełni rozwijania pąków (Polska centralna i wschodnia) oraz początku fazy listnienia (rejony zachodnie i południowo-zachodnie). W Polsce zachodniej dodatkowo wystąpił silny wiatr, który utrudniał ochronę. Na ochranianej plantacji w centralnej Polsce zanotowano temperatury -5,5 oraz -3,5°C w dwóch kolejnych nocach. Przy dość spokojnej pogodzie działająca instalacja była w stanie ochronić niemal w 100% odmianę ‘Geneva’, ale odmiana ‘Weiki’ została uszkodzona w 60-70% (wskazuje to na różną wytrzymałość obu odmian). W tym samym okresie w rejonie Wolsztyna na plantacji MiniKiwi Farm przy temp. -3,5°C i silnie wiejącym wietrze instalacja ochroniła krzewy w 50 procentach. Silny wiatr znacznie utrudniał równomierne polewanie krzewów wodą. Z kolei także w Wielkopolsce, na plantacji zlokalizowanej w Pyzdrach, przy spadkach temperatury do -1,5°C i niemal bezwietrznej pogodzie, instalacja była w stanie całkowicie ochronić krzewy nie wyrządzając żadnych strat. W tym samym okresie w rejonie Wrocławia i Łodzi nie odnotowano spadku temperatury poniżej zera i młode plantacje MiniKiwi znajdujące się w tych rejonach nie były uszkodzone pomimo braku instalacji antyprzymrozkowej. Wydaje się, że kwietniowe przymrozki, nawet silne przy sprzyjającej pogodzie i sprawnie działającej instalacji nie muszą wyrządzać istotnych szkód aktinidii. Inaczej wyglądała sprawa z przymrozkami majowymi, gdy na większości plantacji krzewy wykazywały już mocno zaawansowany wzrost. Pomimo sprawnie działającej instalacji w centralnej Polsce odnotowano znaczne uszkodzenia na krzewach odmiany ‘Geneva’ oraz jeszcze silniejsze na krzewach odmiany ‘Weiki’. Jednak pomimo tak znacznych uszkodzeń spodziewany plon na tej plantacji to około 20% plonu normalnego. W tym okresie silne uszkodzenia odnotowano na plantacji w okolicach Łodzi oraz w nieco mniejszym stopniu także w Wolsztynie. Bez uszkodzeń przetrwały plantacje w Pyzdrach i okolicach Wrocławia. W wyniku obu okresów z przymrozkami niemal całkowicie przemarzły młode przyrosty na innych plantacjach gdzie instalacja antyprzymrozkowa nie była jeszcze zainstalowana.
Zraszanie roślin wodą podczas wiosennych przymrozków w 2017 r. Ochrona w fazie listnienia.Autor zdjęć: Karol Konopka, MiniKiwi Farm Sp. z o.o.
Pomimo tak silnych uszkodzeń krzewy aktinidii regenerują z reguły dobrze. Ważne by w chwili ocieplenia po okresie przymrozków (druga połowa maja) zadbać o dostateczna wilgotność gleby, która sprzyja regeneracji. Ponadto krzewy aktinidii zawsze wypuszczają pędy jedynie z około połowy paków podczas gdy pozostałe pozostają uśpione. Jeśli w okresie wiosennym nie wystąpią przymrozki, które uszkodzą krzewy to pąki te pozostają uśpione. Jeśli natomiast wystąpią silne uszkodzenia i większość młodych pędów przemarznie to krzewy regenerują z paków uśpionych i po około 1-2 tyg. po uszkodzeniu (zależnie od pogody) wybijają w nowe pędy. Niestety, pędy te są na ogół bezpłodne, dlatego w danym roku nie zbierzemy z tych roślin owoców. Największym problemem dla krzewów jest wystąpienie drugich silnych przymrozków po okresie ponownego wybijania z uśpionych pąków. W przypadku ich wystąpienia, jeśli dojdzie do ponownego znacznego uszkodzenia, krzewy mogą mieć problem z regeneracją. Zwykle krzewy starsze mające znaczną masę drewna radzą sobie z taką sytuacja dość dobrze. Gorzej gdy sytuacja taka zdarzy się na młodych roślinach, np. rok po posadzeniu lub jeszcze gorzej gdy uszkodzi krzewy dopiero co sadzone (stąd zaleca się sadzenie krzewów wiosną po okresie ryzyka wystąpienia przymrozków). Niekiedy młode krzewy zamierają nie będąc w stanie zregenerować i należy je zastąpić nowymi. Na szczęście wiosną 2017 druga fala przymrozków zbiegła się z okresem wybijania pąków uśpionych, gdy były one jeszcze dość wytrzymałe na mróz.
Szczególna podatność krzewów aktinidii na wiosenne przymrozki jest największym ograniczeniem w jej uprawie. Wydaje się jednak, że umiejętna aktywna ochrona jest w stanie ochronić krzewy w wielu przypadkach. Zwłaszcza gdy podparta jest także tzw. ochroną bierną (właściwa lokalizacja plantacji, osłony od strony zimnych wiatrów wiosną, itp.). Potencjalni plantatorzy aktinidii powinni próbować także innych technik ochraniania przed przymrozkami jak ogrzewanie powietrza czy wzmacnianie roślin środkami chemicznymi, aby wypracować technikę najlepszą w ich warunkach siedliskowych.
Zraszanie roślin wodą podczas wiosennych przymrozków w 2017 r. Ochrona w fazie listnienia.
Autor zdjęć: Karol Konopka, MiniKiwi Farm Sp. z o.o.