Budynki, ulice, wiadukty, tunele, oraz towarzysząca im infrastruktura techniczna – to krajobraz miasta, każdemu z nas dobrze znany, niekoniecznie lubiany. Budują go elementy ułatwiające nam codzienne życie, których głównym zadaniem jest funkcjonalność i wytrzymałość. Często jednak inwestycje przyczyniają się do obniżenia jakości życia w mieście. Betonowe ściany i słupy zaczynają dominować w przestrzeni miejskiej, w której pozostaje coraz mniej miejsca na zieleń. Wiele samorządów gminnych przyjmuje taki stan rzeczy jako nieunikniony i pozwala nowym inwestycjom na wchłonięcie ostatnich metrów kwadratowych zieleni, zupełnie niepotrzebnie! Wystarczy chwila zastanowienia, aby uświadomić sobie, że rozwiązanie tego problemu nie musi być inwazyjne ani kosztowne. Receptą na zniwelowanie przykrych dla oka widoków w urbanistycznej scenerii, są znane i lubiane pnącza – jedna z najcenniejszych grup roślin stosowanych w przestrzeni miejskiej, które można podziwiać w Gdyni.
Pnącza posiadają wiele cech, które odróżniają je od powszechnie stosowanych drzew czy krzewów. Podstawową zaletą pnączy jest fakt, że do prawidłowego funkcjonowania wystarczy im niewielka powierzchnia gruntu, przy czym bardzo szybko się rozrastają, pokrywając podpory zieloną masą. Dzięki specjalnym przylgom mogą rosnąć na duże wysokości nawet na gładkich powierzchniach, jak np. ściany. Doskonałe zatem sprawdzają się przy wiaduktach i tunelach, wokół których powierzchni nieutwardzonych jest bardzo mało, a ich betonowe ściany są bardzo przytłaczające dla użytkowników. W Gdyni jest sporo tuneli dla pieszych, biegnących pod ruchliwymi ulicami: Śląską, Morską, Wielkopolską i w okolicy przebudowanego Węzła Św. Maksymiliana. Wzdłuż ich ścian posadzone zostały samoprzytrzymujące się muru, silne i mało wymagające pnącza z gatunku winobluszcz pięciolistkowy odmiana murowa i winobluszcz trójklapowy, które są atrakcyjne także jesienią, dzięki szkarłatnej barwie. Winobluszcz pięciolistkowy zastosowany został również wzdłuż muru oporowego, zlokalizowanego wzdłuż ulicy Podjazd i Śląskiej. Już od trzech sezonów szpetna ściana staję się coraz milsza dla oka.
Warto wspomnieć przy tym przykładzie, że rośliny te stanowią ochronę mechaniczną murów, przed niszczącym działaniem wiatru, słońca i opadów atmosferycznych, a także pobierają nadmiar wody, który gromadzi się w okolicach fundamentów. Na wiadukcie nad Drogą Gdyńską, podziwiać możemy winorośl wonną, szybko rosnące pnącze, przebarwiające się jesienią na żółto.
Gdynia, jako miasto ekologiczne, promuje transport trolejbusowy, a co za tym idzie w mieście wszechobecna jest niezbędna infrastruktura techniczna. W związku z powyższym korzystając z ciągów pieszych i jezdnych, oprócz słupów oświetleniowych, w oczy rzucają się nam także słupy trakcji trolejbusowej. Nie są to jednak zwykłe betonowe słupy, które obniżają walory przestrzeni. Biuro Ogrodnika Miasta wykorzystało kolejną zaletę pnączy, jaką jest ich plastyczność, dzięki której słupy oświetleniowe i trakcji trolejbusowej wzdłuż ulic Wielkopolskiej i Chwaszczyńskiej, z roku na rok, stopniowo pokrywają się zieloną, biologicznie czynna masą. Tym sposobem, w Gdyni ekologiczne są nie tylko trolejbusy, lecz także towarzysząca im infrastruktura techniczna.
Pnącza z gatunku bluszcz pospolity znalazły zastosowanie przy ogrodzeniach, jako zimozielone osłony zastępujące żywopłot. Możemy je spotkać przy Przedszkolu Samorządowym nr 14 przy ulicy Księdza Stanisława Zawackiego, gdzie nie tylko zabezpieczają przed wiatrem i kurzem, lecz także izolują teren przedszkola, zwiększając poczucie intymności.
Godna uwagi jest również aranżacja wzdłuż ekranów akustycznych Drogi Gdyńskiej. Możemy tam podziwiać rdestówkę Auberta, jedno z najsilniejszych i najszybciej rosnących pnączy w naszym klimacie, które owijając się pędami wspina się po stalowych linkach, poprowadzonych na całej wysokości ekranów. Dużą zaletą pnączy jest ich odporność na zasolenie, dzięki temu nie ma problemu ze stosowaniem ich przy ulicach.
W Gdyni zastosowane zostały także mniej popularne w przestrzeni publicznej, wielkokwiatowe powojniki. Na Kamiennej Górze możemy podziwiać wdzięcznie wijące się po trelisach oraz zachwycające kolorowymi kwiatami ich polskie odmiany, podarowane Gdyni przez znawcę pnączy, Szczepana Marczyńskiego, który wraz z Jackiem Borowskim otacza inicjatywę sadzenia pnączy w mieście merytoryczną opieką.
Do tej pory, Biuro Ogrodnika Miasta posadziło w Gdyni ok. 2 tys. pnączy. Powyższe przykłady pokazują, w jaki sposób można wykorzystać ich korzystny wpływ na otoczenie, a także zniwelować nieatrakcyjny wygląd niektórych elementów architektonicznych. Zastosowanie pnączy w mieście wprowadza tym samym ład przestrzenny i podnosi jakość otoczenia w którym wszyscy żyjemy.
Kierownik Biura Ogrodnika Miasta
Maura Zaworska-Błaszkiewicz